fbpx
Przejdź do treści

Czy praca prawnika ma sens?

Sąd Rejonowy w G. Na wokandzie jest sprawa o eksmisję z garażu. Rodzice pozywają swoją dorosłą córkę. Sędzia przesłuchuje powódkę – matkę. Pyta: „Czy Pani jest matką pozwanej?”. „Ja Ją tylko urodziłam.” – odpowiada kobieta. Sędzia nie wierzy własnym uszom. Od lat wykonuje ten zawód i pierwszy raz spotyka się z sytuacją, kiedy matka wypiera się więzi z dzieckiem. Dlatego ponawia pytanie. Powódka ponownie odpowiada: „Ja Ją tylko urodziłam.”. Córka, którą pozwała, walczy ze sobą, aby nie zalać się łzami.

Udaje się. Pani Monika nie po raz pierwszy doznaje upokorzenia ze strony matki. Chociaż ten raz jest wyjątkowy. Matka pierwszy raz tak dobitnie daje do zrozumienia, że wyrzeka się córki. A wszystko dlatego, że…

Początek

… Pani Monika decyduje się na rozwód. Pierwszy rozwód w rodzinie. Jej matka odbiera to jako atak na nią – matkę, której zadaniem jest dbanie o odpowiedni wizerunek rodziny. Rodziny, która ładnie wygląda idąc razem do kościoła. Niezależnie od tego, że w zaciszu domowym dochodzi do licznych aktów przemocy. Mąż Pani Moniki ciągle Ją poniża, obraża i bije. Kolejne wyroku skazujące męża za znęcanie się nad żoną przynoszą tylko jeden skutek. Po ostatnim pobiciu mąż ucieka z domu (w obawie przed policją) zabierając wszystkie oszczędności małżonków. Zostawia Panią Monikę samą, w pustym mieszkaniu i bez środków na życie.

Pani Monika walczy. Nie może się poddać. Musi zadbać o dwoje małoletnich dzieci. Nie odpuszcza swojemu oprawcy. Doprowadza do kolejnego skazania męża za przemoc. Składa pozew o rozwód. Rozstrzygnięcia sądów są dla Niej korzystne. Jednak…

… Pani Monika traci dobre relacje z rodzicami. Rodzice na każdym kroku piętnują Jej postępowanie. Matka uważa, że miejsce żony jest bezwarunkowo przy mężu. Ojciec popiera matkę. Wtedy wybucha prawdziwa bomba.

Akt drugi

Rodzice dowiadują się, że po rozwodzie ich córka związuje się z innym mężczyzną. Pan Daniel (l. 31) jest młodszy od ich córki o 15 lat. Do tego para zamieszkała wspólnie w mieszkaniu Pani Moniki.

Dla rodziców sytuacja jest jednoznaczna. Ich córka znalazła sobie utrzymanka. Pozostają głusi na prawdę: mężczyzna jest niezależny finansowo, pochodzi z tzw. dobrego domu, prezentuje wysoki poziom kultury osobistej i intelektualny, a przede wszystkim kocha Panią Monikę i nie robi Jej krzywdy.

Fakty nie mają znaczenia. Liczy się wola matki jak najszybszego zakończenia związku córki. Dąży do tego wszelkimi środkami. Zastraszaniem, obrażaniem, obmawianiem córki wszędzie, gdzie się da – na ulicy i w mediach społecznościowych.

Pani Monika przechodzi kolejne załamanie. Ledwo odzyskuje równowagę emocjonalną i uczy się żyć w nowej dla siebie rzeczywistości, kiedy…

Akt trzeci

… otrzymuje liczną korespondencję od rodziców i ich prawnika. Rodzice żądają, aby wyprowadziła się z mieszkania i oddała im garaż.

Niestety wbrew wcześniejszym, licznym obietnicom rodzice nigdy nie przekazali córce formalnie prawa do mieszkania i garażu. Mimo, że go nie potrzebują. Mieszkają w domu o powierzchni 800 m2 z windą. Wydają kilkadziesiąt tysięcy rocznie na wycieczki zagraniczne. Mimo, że sami usilnie przez pół roku namawiali córkę, aby wprowadziła się do tego mieszkania i przejęła koszty jego utrzymania. Mimo, że Pani Monika sfinansowała kapitalny remont mieszania, aby w ogóle móc w nim zamieszkać (nie było wody ani ogrzewania).

Teraz odebranie mieszkania i garażu służy wywieraniu nacisku. Zdaniem rodziców – powodów ich córka ma żyć tak, jak oni chcą albo straci dach nad głową.

Ciąg dalszy nastąpi

Batalia sądowa trwa. Pani Monika walczy z podniesioną głową, choć czasami ze łzami w oczach. Mówi, że nie może się poddać. Liczy na nią Jej Córka.

Są momenty w pracy prawnika, kiedy naprawdę można zrobić coś dobrego. Także na odległość.


Wszystkie imiona i nazwy własne zmieniłam, aby post był jeszcze bardziej anonimowy.

Publikuję go za zgodą Klientki.


Jeżeli potrzebujesz indywidualnej porady prawnej bądź powierzenia obrony w swojej sprawie o eksmisję profesjonaliście, skontaktuj się ze mną poprzez: e-mail: k.zdun@wp.pl, tel. 509-365-338, formularz kontaktowy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *